Podróże dzielą się na realne, wirtualne i eksperymentalne, zwane też niekiedy alternatywnymi. Jako osoba zamieszkująca przez całe życie na Starej Ochocie przeżywam zawsze dreszczyk emocji gdy przychodzi mi wybrać się do odleglejszej dzielnicy. Dziś moim celem była ulica Motorowa na Grochowie.
Wysiadłam na przystanku Przyczółek Grochowski – już sam nazwa mówi, że to prawdziwa wyprawa!
Poranek był deszczowy, a krople zwisały smętnie pod tabliczkami z nazwami ulic
Z oględzin na street view wiedziałam, że budynek do którego wybieram się ma niebanalny kształt,a jego formalny adres to Motorowa 1, choć od odejścia Motorowej od Ostrobramskiej do budynku był spory kawałek.
Przemierzałam trasę w deszczu
W oddali zobaczyłam tabliczkę mojego nowego wydawcy
Oto ona w zbliżeniu i pełnej krasie.
Będę odpowiadała na listy Czytelniczek w pismach Twoje Imperium, Chwila dla Ciebie i Życie na gorąco. Są to dwutygodniki, o łącznym nakładzie miesięcznym około 4 mln. I w tym nakładzie tak ślicznie sfotografowano będę pisała Droga Czytelniczko….
A do tego litery tworzące tło fotografii stwarzają wrażenie, że w lewym uchu mam ekstrawagancki kolczyk ; ) poezja….
Załatwiłam sprawy służbowe i ruszyłam w drogę powrotną. Krajobraz urozmaicały folklorystyczne tablice z klimatem odległych dzielnic. Jakież one mają piękne nazwy! Siłownia Pyton – czyż nie piękna nazwa? A do tego ożeniona z Coca-Colą!
Albo Centralna Biblioteka Wojskowa i w dodatku położona na obrzeżach miasta! Niebanalne połączenie nazwy i lokalizacji ; )
Na horyzoncie widniało dzieło street art
Z ciekawym hasłem
Jednak aby wrócić do domu musiałam przedostać się na drugą stronę ruchliwej trasy komunikacyjnej. Układ kilku kładek nie był łatwy, nie bardzo było wiadomo która z nich sięga na przeciwległy brzeg. Musiałam zapytać się pewnego lokalsa.
Przejście kładką było pewnym wyzwaniem o czym ostrzegały znaki
Ale warto było zaryzykować, bowiem pod kładką były ciekawe okazy street art
Jeszcze inny okaz
Z niewidzianą nigdy wcześniej informacją na tabliczce, dość eleganckiej, chyba informującej o technice wykonania dzieła.
I do tego taka tajemnicza konstrukcja…
Podobno służy podtrzymaniu drewnianej kładki aby się nie załamała!
Wróciłam na swoje podwórko w niezmiennym przekonaniu, że podróże jednak kształcą niezależnie czy są dalekie czy bliskie.
@mimax2 / Krystyna Knypl