W samo południe 28 czerwca 2014 roku z Placu Konstytucji ruszyła Pierwsza Parada Seniorów. Nie mogło na niej zabraknąć Gazeta dla Lekarzy (GdL), która zdaniem niektórych naszych czytelników jest medium celebryckim : )
Podzielamy tę opinię, bywamy tu i tam, lubimy bywać, jesteśmy zapraszani. Po ostatnich wyjazdach do Sydney, Phoenix, Brukseli, Aten poczuliśmy się oderwani krajowych problemów pokolenia 60 plus, którym w końcu jesteśmy!
Jedna wyprawa na warszawski Grochów albo do fotoplastikonu w Alejach Jerozolimskich jeszcze nie daje nam moralnego tytułu do bycia redakcją pozostającą w bliskiej więzi z czytelnikami mocno przywiązanymi do destynacji krajowych.
Dlatego też w ramach prawdziwego powrotu do korzeni, a także na Umiłowanej Ojczyzny łono, wybraliśmy się na imprezę krajową, powszechnie dostępną i nie wymagającą szczególnych nakładów finansowych.
Sekretarz redakcji Gazety dla Lekarzy na tle autobusu paradowego
Jak się czuje sekretarz redakcji GdL? Hasło mówi wszystko : )
Gdyby ktoś miał wątpliwości dodaje!
Atmosfera na Paradzie Seniorów była pogodna, nikt nie narzekał na dolegliwości ani nie interesował się usługami karetki pogotowia ratunkowego. Grano fajne melodie z czasów młodości pokolenia 60 plus. Nogi same rwały się do tańca.
Ludziom dano alternatywę w stosunku do nieustannego pielęgnowania swoich rzeczywistych i wymyślonych dolegliwości w rytm mantry BO-MI-SIE-NALEŻY. Zaproponowano wspólny spacer i zabawę na świeżym powietrzu w pogodnej atmosferze.
Było na co popatrzeć…
Podziwiać…;))
Zastanowić się nad przeznaczeniem…
Popatrzeć z zaciekawieniem…
Taaaakie buty! – wykrzyknąć w duchu
Inne regiony ciała też miały niezłą oprawę
Nic więc dziwnego, że filmowano i fotografowano
A było co!
Hasła zastanawiały czasem…
Promowano aktywny tryb życia
DJ Vika ma 75 lat
Niektórzy patrzyli na wszystko z góry
O czym donoszą Wasi fotosprawozdawcy
I redakcyjni celebryci ; )