Władca pieczątki – odcinek piąty

Zdrowie narodu wymagało gospodarki planowej. Było zbyt ważne żeby wszystko odbywało się na łapu-capu, od wizyty do wizyty. Podczas narady w Rekseli podjęto decyzję o wdrożeniu Narodowego Planu Uzdrawiania Zdrowych. Tak, tak zdrowych! To nie jest żadna pomyłka! Chory wiadomo zawsze będzie chorym i o sukces wizerunkowy w takich przypadkach trudno, a sukces w polityce był najważniejszy.

Dr Bartolomeo Karierra – Nieuwierra zlecił zaprzyjaźnionej firmie graficznej opracowanie odpowiednich plakatów. W każdej placówce medycznej na ścianach gabinetów, przed biurkami doktorów, zawisły plakaty z napisem: coś ty zrobił dla Narodowego Programu Uzdrawiania Zdrowych?

Wszystkich rezydentów zobowiązano do dyżurów przy wejściu do przychodni z napisem Free Hugs czyli Darmowe Przytulanie. Każdy wchodzący świadczeniobiorca mógł przytulić się do rezydenta, a rezydent doświadczyć niepowtarzalnego przeżycia niesienia pomocy będącym w potrzebie.

Nic więc dziwnego gdy taki rezydent wracał do domu po 24 godzinnym dyżurze Darmowego Przytulania to nie w głowie mu było przytulanie własnej narzeczonej lub narzeczonego. Opuszczone, niedotulone dziewczyny rezydentów łkały po mediach o swym Rezydenckim Zespole Niedotulenia, a jeżeli dodamy do tego liche zarobki to już robiło się ponuro.

Posługiwanie się staromodną terminologią lekarz/pacjent naruszało jedynie słuszną ideę poprawności politycznej i dowodziło nierówności. Terminologia ŚWIADCZENIO dawca/biorca była neutralna – jeden daje, drugi bierze bez piętnowania kogokolwiek. Z uwagi na niepoprawność polityczną Gazeta dla Lekarzy została urzędowo przemianowana na Gazetę dla Świadczeniodawców, a redaktor naczelna obowiązkowo sfotografowana w stroju militarnym z nowym gustownym, służbowym nakryciem głowy.