Oczywiście można być wyznawcą teorii, że od każdego bo… jak mówi ludowe porzekadło każdy głupi ma swój rozum, ergo jest człowiekiem rozumnym, a skoro tak to może uczyć innych – bo ma rozum ; )
Jestem zwolenniczką, że zawodu powinni nas uczyć nasi mistrzowie – i wcale nie musi to być profesor doktor habilitowany, w Belwederze namaszczony, „ałtorytet”, ekspert i każdy inny nowomodnie nazwany cwaniak grasujący na współczesnym rynku szkoleniowym dla lekarzy.
Nasz nauczyciel musi znać zawód z osobistej praktyki, znać patofizjologię, mieć dobre oko/ucho/rękę, mieć ładnie pozwijane zwoje mózgowe zdolne do myślenia i wyciągania wniosków. Musi być dociekliwym lekarzem i cierpliwym nauczycielem.
To wielki zaszczyt uczyć i nauczyć młodszego kolegę fachu.
To wielki obciach dać się omotać „trenerom umiejętności personalnych„, „kołczom” i uwierzyć, że to oni właśnie zdobyli tajemną wiedzę, niedostępną doświadczonym lekarzom. Współczesna pralnia mózgów jest największą jaka istniała w historii ludzkości. Dostęp ignorantów do stanowisk decyzyjnych olbrzymi, dodajmy świetnie się czujących ze swoją niezmierzalną głupotą arogantów.
Ryc. Na czerwonym dywanie w paryskiej Biedronce czyli markecie Casino
Na czerwonym dywanie w Niedawno ktoś z moich znajomych poprosił mnie o poprowadzenie seminarium na temat nadciśnienia tętniczego. OK powiadam. Przesłano wniosek do pani decydentki, która wskoczyła na stanowisko ponieważ nastąpiła zmiana kadr w ramach okresowej czystki w instytucji organizującej szkolenie – nazwijmy eufemistycznie tę instytucję jako związaną z medycyną, cokolwiek ten zwrot oznacza. Pani decydentka spojrzała na wniosek z moim nazwiskiem, niechybnie jej bystre oko musiało dostrzec pesel kandydatki na wykładowcę, zaczynający się od 45 … po czym oznajmiła zatroskana:
–Ja nie wiem czy pani Knypl (sic!) – nie żadna tam dr Krystyna Knypl, lekarz z 50 letnią praktyką w zawodzie, specjalista European Society of Hypertension jest odpowednią osobą do poprowadzenie seminarium – bo w końcu nie wiadomo co te zagraniczne słowa znaczą!
Zbiorowym wysiłkiem osób zapraszających mnie do poprowadzenia seminarium przekonano panią decydentkę, ale nie wiem czy nie będę musiałam przynieść zaświadczenia z POZ że stan zdrowia pozwala mi na poprowadzenie seminarium 😉
@mimax2 /Krystyna Knypl, lekarz